Ostatni mecz został rozstrzygnięty właściwie w pierwszej tercji. Hokeiści JKH niesieni dopingiem blisko dwustu osobowej grupy kibiców w premierowej odsłonie zafundowali Unii prawdziwe trzęsienie. Po dwudziestu minutach gry jastrzębianie prowadzili już 5:0. Wszystko zaczęło się od przypadkowego trafienia Damiana Kapicy, któremu pomógł bramkarz Unii, Michal Fikrt, wrzucając krążek do własnej bramki. Chwilę później dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Richard Kral. To jednak nie koniec dominacji JKH. Wynik podwyższali jeszcze Filip Stoklasa i Adrian Labryga.

 Po przerwie obraz gry niewiele się zmienił. Jastrzębianie mając pięć goli zaliczki spokojnie kontrolowali przebieg gry. Podopieczni Mojmira Trliczika stwarzali sobie sytuacje, ale zdobywanie bramek nie przychodziło już tak łatwo. Krążek tylko raz znalazł drogę do bramki Unii, ale sędziowie nie uznali trafienia Mateusza Danieluka. Końcówka tercji należała do zawodników Unii, którzy w 40. minucie przełamali niemoc strzelecką, trafiając na sekundę przed końcem gry w liczebnej przewadze. Sposób na Przemysława Odrobnego znalazł Tomasz Jakesz.  W trzeciej tercji oświęcimianie ambitnie walczyli, ale z każdą upływającą minutą ich szanse malały. Kropkę na „i” postawił w 55. minucie Maciej Urbanowicz podwyższając wynik na 6:1. Dwie minuty później Richard Bordowski zdobył 7. bramkę dla JKH. Kibice i zawodnicy byli już pewni ,że JKH zdobył brązowy medal, drugi w historii klubu.