Przekazanie kopalni Krupiński do SRK to jeden z warunków podpisanego 29 sierpnia 2016 r. porozumienia pomiędzy zarządem JSW a obligatariuszami w sprawie spłaty obligacji na kwotę ok. 1,3 mld zł. Łączna suma strat KWK Krupiński w ciągu minionych 10 lat przekroczyła miliard złotych, a analizy ekspertów jednoznacznie wskazały, że kopalnia jest trwale nierentowna.
- To była niezwykle trudna decyzja, ale utrzymanie tej kopalni do 2021 r. kosztowałoby spółkę od 300 do 520 mln zł. Ryzykowne złoża i duży deficyt są głównymi powodami przekazania „Krupińskiego” do SRK. Naszym priorytetem jest stabilny rozwój całej JSW, musimy skoncentrować się na kopalniach, które mają dobre rokowania na przyszłość, ale potrzebują dokapitalizowania. Staraliśmy się, by proces przekazywania przebiegał w sposób najbardziej bezbolesny dla załogi. Najważniejsze, że nikt nie stracił pracy – podkreśla Daniel Ozon, p. o. prezesa zarządu Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
Alokacja pracowników była przeprowadzana na zasadzie porozumienia stron, przy czym wszystkich pracowników kopalni Krupiński, którzy zostali przeniesieni do innych kopalń spółki, obowiązują gwarancje zatrudnienia wynikające z porozumienia zawartego ze stroną społeczną przed debiutem giełdowym JSW w 2011 roku. W sumie nowe miejsca pracy w kopalniach JSW znalazło 1800 pracowników Krupińskiego.
Przez kilka kolejnych miesięcy około 650 pracowników Jastrzębskiej Spółki Węglowej, delegowanych do rejonu Suszec powstałego z dniem podpisania umowy pomiędzy SRK i JSW, będzie zajmowało się utrzymaniem ruchu i odzyskiwaniem maszyn i urządzeń nadających się do wykorzystania w innych zakładach spółki. Będą to obudowy zmechanizowane, przenośniki, stacje transformatorowe ,itp. Stopniowo ilość tych osób będzie malała i będą zastępowani przez pracowników zatrudnionych do utrzymania ruchu przez SRK spośród pracowników firm zewnętrznych.