Jastrzębianie przegrywali 2:0, a mimo to wygrali mecz 4:2! Zdecydowanym faworytem finału był zespół z Sanoka. To obecnie najlepsza drużyna w Polsce. W poprzednim sezonie sanoczanie wywalczyli mistrzostwo i zdobyli puchar kraju. Teraz też są zdecydowanymi liderami ligowej tabeli. W dodatku turniej finałowy rozgrywany był na lodowisku w Sanoku. Początek meczu nie zwiastował zwycięstwa jastrzębian. Już w 3. minucie bramkę dla Sanoka strzelił Tomasz Malasińki. W tej tercji kibice nie doczekali się gola. W drugiej tercji drużyny walczyły równie zacięcie. Mimo bardzo dobrej dyspozycji Kamila Kosowskiego w 36. minucie drugą bramkę dla Ciarko Sanok strzelił Pavel Mojzis. Faworyci spotkania prowadzili już 2:0, ale jastrzębianie ruszyli do ataku i 3. minuty później Mateusz Danieluk strzelił pierwszego gola dla swojej drużyny.
Na decydującą tercję jastrzębianie wjechali zmotywowani. Już w 42. minucie celnym strzałem popisał się Adrian Labryga - ten, który w poprzednim meczu zapewnił jastrzębianom awans do finału. Sanoczanie ciągle przeprowadzali ataki na bramkę Kamila Kosowskiego, jednak to bramkarz rywali musiał skapitulować kiedy krążek do bramki wrzucił Radek Prochazka. Jastrzębianie prowadząc 3:2 nie myśleli jednak o zachowaniu wyniku. Ciągle atakowali bramkę dobrze dysponowanego Przemysława Odrobnego, niestety 3 razy trafiając w słupek. Na trzy minuty przed końcem na ławkę kar trafił Pavel Mojzis. Jastrzębianie mieli szansę na kontrolowanie gry w przewadze. 18 sekund przed końcem kary zawodnika z Sanoka zwycięstwo przypieczętował Kamil Górny, wychowanek jastrzębskiego klubu ustalił wynik meczu na 4:2. Po końcowej syrenie hokeiści z Jastrzębia-Zdroju rozpoczęli świętowanie największego sukcesu w historii klubu. Najlepszym bramkarzem meczu został Kamil Kosowski, najlepszym napastnikiem Richard Kral, a najlepszym obrońcą Pavel Mojzis z Ciarko Sanok.
zdjęcie: Agnieszka Materna