Rekord wrócił na Zofiówkę
619 metrów – tyle wynosi miesięczny rekord postępu robót korytarzowych w Jastrzębskiej Spółce Węglowej. Rekord ustanowili w sierpniu pracownicy oddziału GRP-4z z Ruchu Zofiówka w przodku F-1 w pokładzie 407/2-3 pod kierownictwem oddziałowego Marcina Kolanowskiego.
Rekordowe 619 metrów to nie tylko najlepszy wynik w JSW, ale prawdopodobnie także rekord wszystkich śląskich kopalń, bo poprzedni odnotowany wynosił 608 metrów i został ustanowiony przez załogę KWK Sośnica.
Wcześniejszy rekord JSW należał do pracowników oddziału GRP-6 z kopalni Pniówek, którzy w marcu zanotowali postęp 577 metrów, a jeszcze wcześniej rekordzistami byli górnicy z Zofiówki z wynikiem 517 metrów. Zatem rekord powrócił na Zofiówkę. – Wszyscy mamy ogromną satysfakcję z osiągniętego wyniku. Zdajemy sobie sprawę, że ta rywalizacja jest traktowana tak trochę z przymrużeniem oka, bo wiadomo, że bezpieczeństwo jest najważniejsze. Gdyby warunki były niesprzyjające i bezpieczeństwo byłoby zagrożone, to nikt nie myślałby o biciu rekordów – mówi nadsztygar Marcin Kolanowski, kierownik oddziału GRP-4z w Ruchu Zofiówka.
– W przypadku chodnika F-1, wszystko nam sprzyjało i załoga pokusiła się o dobry wynik, który okazał się rekordowy. W tym czasie nie odnotowaliśmy ani jednego, nawet najdrobniejszego wypadku przy pracy. To czysta przyjemność pracować z tak odpowiedzialnymi i zaangażowanymi ludźmi. Dzięki nim do końca sierpnia w Ruchu Zofiówka zaplanowane roboty korytarzowe zostały przekroczone o ponad kilometr. Jeszcze raz dziękuję i gratuluję wyniku – dodaje Wojciech Mazurek, kierownik robót górniczych GG-2z.
Chodnik nadścianowy F-1, w którym padł rekord, jest drążony kombajnem MR340X. Rodzaj zastosowanej obudowy to ŁPCBor11/V32 w rozstawie co jeden metr. Dodatkowo, na całej długości chodnika górnicy musieli budować podciągi stalowe wzmacniające o profilu V29, które zostały przykotwione pięciometrowymi kotwami strunowmi w odległości co metr. Do stabilizacji obudowy zastosowano rozpory rurowe. Opinkę stanowi siatka zgrzewana zaczepowa oraz siatka zgrzewana łańcuchowa. Średni dobowy postęp (z sobotami i niedzielami) przekraczał 20 metrów. To o 8 metrów więcej niż zakładano w harmonogramie. Maksymalny postęp, jaki udało się uzyskać górnikom podczas jednej zmiany to 7 metrów.
Warto wspomnieć, że przodek był drążony w III kategorii zagrożenia wyrzutami gazów i skał, a to wiązało się z codziennymi robotami strzałowymi, które miały na celu odprężenie górotworu. Przy 619 metrach postępu do przodka trzeba było przetransportować ponad 700 ton materiałów oraz wywieźć około 30 tysięcy ton urobku.
Rekordowe 619 metrów zaplanowano i wykonano w systemie 6-zmianowym ponieważ odległość spod szybu zjazdowego do wlotu chodnika F-1 wynosi prawie 3,5 kilometra, z czego ostatnie dwa kilometry górnicy pokonują na piechotę. Dzięki takiej organizacji pracy brygady wymieniały się w przodku.
Gdy w kopalni rozeszła się informacja, że załoga oddziału GRP-4z osiąga w pierwszych tygodniach takie wyniki i przymierza się do bicia rekordu, wszyscy zaczęli im kibicować. Koledzy z innych oddziałów, tych pod ziemią i tych na powierzchni, ciągle pytali - jak im idzie i trzymali kciuki za powodzenie. – Ten rekord to efekt pracy zespołowej – mówi przodowy brygady Michał Bilecki.
Drążenie chodnika nadścianowego F-1 (o długości 1207 metrów) zgodnie z dokumentacją miało się zakończyć 31 grudnia 2021 roku, ale już teraz wiadomo, że prace sfinalizowane będą znacznie wcześniej.
zdjęcia: Michał Kaczorek