Przed południem pod ziemią uwięzionych zostało siedmiu górników. Po godzinie 16. ratownicy górniczy dotarli do dwóch poszkodowanych pracowników, którzy znajdowali się w rejonie chodnika nadścianowego. Ich stan okazał się na tyle dobry, że z pomocą ratowników zdołali wyjść na powierzchnię. Zostali opatrzeni i przewiezieni do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 2 w Jastrzębiu-Zdroju.
Po 21. ratownicy górniczy dotarli do kolejnego z poszukiwanych, którego usiłują uwolnić i ewakuować. Natomiast wciąż nie wiadomo co dzieje się z pozostałymi czterema pracownikami kopalni.
W Ruchu Zofiówka pojawił się wieczorem Mateusz Morawiecki. Premier RP wziął udział w odprawie sztabu kryzysowego. - Zaangażowaliśmy najlepsze sprzęty, aparaturę poszukiwawczą, po to, żeby doprowadzić do jak najszybszego odnalezienia górników - powiedział Mateusz Morawiecki, premier RP.
W akcji ratunkowej bierze udział kilkanaście zastępów, po pięciu ratowników. Warunki w jakich się przemieszaczają są bardzo trudne, a stężenie metanu przekracza dopuszczalne wartości. Do kopalni przybyły rodziny poszukiwanych górników. Zostali objęci opieką psychologa.
Do tąpnięcia o energii E=1,9x10^8 J (około 3,4 stopnia w skali Richtera) doszło po godzinie 11. na poziomie 900 m. Pod ziemią pracowało w tym czasie 250 osób