Przed tablicą upamiętniającą poległych górników wiązanki kwiatów złożył Tomasz Cudny, prezes zarządu JSW oraz przedstawiciele Rady Nadzorczej JSW, dyrekcji kopalni, związków zawodowych i rodziny zmarłych górników.
Przyczyną tragicznego wypadku było gwałtowne wyładowanie energii skumulowanej w górotworze, które doprowadziło do jednego z najsilniejszych wstrząsów, jaki odnotowano w polskich kopalniach. 900 metrów pod ziemią zostało uwięzionych siedmiu górników. Dwóch udało się uratować, pięciu odeszło na wieczną szychtę. W akcji ratunkowej, która trwała kilkanaście dni udział wzięło blisko 2,5 tysiąca osób. Do dziś jest ona uważana za jedną z najtrudniejszych w historii polskiego górnictwa.